Dom Kultury Stare Babice przy patronacie m. in. TRCN przygotował z okazji 100 rocznicy Bitwy Warszawskiej grę terenową “Niepodległa na Fali”, upamiętniającą wkład polskiego radiowywiadu wojskowego w zwycięstwo 1920 roku. Na ten pierwszy weekend października zapowiadano dobrą pogodę, więc razem z dziewczyną postanowiliśmy wspomóc Wojsko Polskie w pokonaniu Bolszewików!
W grze, na skutek znalezionej luki między światami równoległymi, zawirowaniom czasoprzestrzennym i “czarnej dziurze” nawiązujemy kontakt z porucznikiem Janem Kowalewskim1 i przenosimy się w czasie do 1920 roku.
Stowarzyszenie TRCN wraz z Politechniką Warszawską przeprowadziło dziś balonowy eksperyment stratosferyczny. Zapewne głównym celem naukowym było wykonanie badań atmosfery, ale oprócz tego balon zabrał ze sobą trochę sprzętu radiowego do przeprowadzenia też innych radiowo-indukcyjnych eksperymentów.
Można by pomyśleć, że to nic nadzwyczajnego, przecież krótkofalowcy i radioamatorzy co jakiś czas wypuszczają balony stratosferyczne z nadajnikami radiowymi. Tym razem oprócz “standardowych” radiowych elementów, jak APRS, czy RTTY, balon zabrał ze sobą nadajnik pracujący w pasmie VLF na częstotliwości dawnej radiostacji Babice (AXL) - 14.
Dokładnie 3 lata temu powstał mój pierwszy wakacyjny miniodbiornik radiowy na fale długie, dlatego w tym roku nie mogło obejść się bez podobnego weekendowego projektu prościutkiego radyjka. Skoro był już AM to teraz pora na FM w prostej formie, czyli odbiornik superreakcyjny, na jednym lub kilku tranzystorach…
Miał to być stricte wakacyjny i jedno-weekendowy (bardziej jedno-wieczorowy) projekt, ale że miniony weekend planowo miał mi wypaść to zabrałem się za zabawę trochę wcześniej.
Mój urodzinowy prezent od Ani (2020) wraz z moim dodatkiem (2015) właśnie dotarł z odległej Ameryki do domu!
[img1]
Kultowa książka “The ARRL Handbook for Radio Communications” wydawana jest nie przerywalnie od 19261 roku przez ARRL i uważana za swego rodzaju biblię2 dla krótkofalowców, radioamatorów, profesjonalistów, i każdego zainteresowanego lub zajmującego się radiokomunikacją. Jest to najlepszy kompletny przewodnik po technice radiowej.
Since its first edition in 1926, The Handbook has been a trusted Amateur Radio mainstay — a comprehensive reference and guide to the understanding and practice of radio communication, electronics, and wireless technology.
Podjąłem kolejną próbę odbioru transmisji nadawanej w Dniu Alexandersona z zabytkowej stacji w Grimeton. Jest to już moja trzecia próba nasłuchu stacji SAQ i niestety kolejna porażka. Liczyłem, że “do trzech razy sztuka” i jak tym razem trochę bardziej się postaram z przygotowaniem to może się wreszcie uda, ale nie wyszło…
W wolnej chwili wrzucę trochę więcej informacji w ramach dokumentacji. O sukcesach na pewno pisze się znacznie łatwiej, ale porażki i nieudane eksperymenty też warto dokumentować.
Wczoraj odebrałem paczkę z upolowanymi książkami autorstwa A. Janeczka (SP5AHT), czyli kultowe “Konstrukcje krótkofalarskie” w “wersji” dla początkujących i zaawansowanych1. Od dłuższego czasu leżały na mojej liście “monitorowanych” rzeczy i gdy pojawiła się niepowtarzalna okazja, aby obie zgarnąć w cenie typowego 4-paka2, to nie mogłem tego zignorować. Zważywszy na to, że jak już “wypływały” to w dziwnej cenie lub słabym stanie. A tu taka miła niespodzianka ;)
[img1]
Autor, redaktor naczelny miesięcznika “Świata Radio”, jest znanym polskim konstruktorem układów radiowych.
Dzisiaj obchodzony jest Światowy Dzień Radia i postanowiłem go jakoś ciekawie uczcić. Do głowy wpadł mi pomysł, że może mógłbym coś poeksperymentować i po prototypować z jakimś prostym radyjkiem.
Od czasu mojej poprzedniej zabawy radiowej z wakacyjnym mini-odbiornikiem AM nic konkretnego nie powstało. A planowana wakacyjna wersja prostego odbiornika FM bardziej nadaje się na kolejny jakiś wakacyjno-weekendowy projekt niż na szybką spontaniczną zabawę. Zatem dziś do uczczenia radiowego święta, tak na szybko poeksperymentuję z cyfrowym scalonym odbiornikiem opartym na układzie TEA5767 lub RDA5807M.
W zeszłym roku, na setną rocznicę nadania depeszy notyfikującej odrodzenie Polski rozpisywałem się o specjalnej retransmisji tejże depeszy przeprowadzonej przez Polskie Radio i krótkofalowców. Wspomniałem wtedy, że fajnie byłoby dowiedzieć się więcej o użytej tam radiostacji WAR. Bo prócz czysto historycznych danych, najciekawsze wydają się właśnie te techniczne aspekty. I chyba nadszedł ten czas, akurat na kolejną rocznicę (dziś) postanowiłem przekopać sieć i literaturę, aby znaleźć jakieś ciekawe materiały.
[Z powodu wypadającego akurat w tym dniu urlopu i przygotowań, nie udało mi się na czas przygotować materiału.
W nocy, gdy poprawia się propagacja fal radiowych, na świat otwierają się fale krótkie, a z długich i średnich znika hałas i śmietnik zakłóceniowy. Można wreszcie usłyszeć nie tylko całą Europę, ale i różne odległe zakątki świata. Będąc na działce nad Biebrzą, z dala od wielkich skupisk miejskich, i mając do dyspozycji starego poczciwego Kasprzaka RM 221 (jeszcze pod marką Grundiga) z zakładów ZRK, oddawałem się skanowaniu fal eteru i poszukiwaniu ciekawych stacji.
Mój nowy niespodziewany nabytek książkowy, zdobyty na wczorajszym Pikniku Naukowym, w głównej mierze poświęcony historii polskiej Transatlantyckiej Radiotelegraficznej Stacji Nadawczej powstałej w latach 20-tych XX wieku.
Książka nie skupia się tylko i wyłącznie na samej radiostacji Babice, ale opowiada także historię regionu i obronnych działań wojennych z 1939 roku. Zahacza o przeszłość, teraźniejszość i przyszłość tego miejsca. Informuje też o działalności powstałego stowarzyszenia i różnych innych inicjatywach związanych z radiostacją Babice, które mogą pomóc przywrócić pamięć i świadomość o tej niezwykłej konstrukcji szerszemu gronu rodaków.