W listopadowym numerze EdW, w dziale poczta zamieszczono kilka fragmentów mojego listu jaki wysmarowałem do redakcji. Głównie dotyczył on innych tematów, ale nawiązałem w nim do poruszanych spraw jakie przewijały się w kilku ostatnich numerach. Dotyczyły one materiałów dla poczatkujących, a dokładnie ich braku, małej lub niewystarczającej liczby. W wpisie tym chciałem bliżej się do niego odwołać, a także przedstawić głębiej swoje racje i intencje wraz z odpowiednią ich interpretacją. Bo jak to bywa nie wszystko zawsze udaje się dokładnie przelać w literki, a także, nie wszystkie fragmenty pojawiły się w czasopiśmie, jak również nie wszyscy mają dostęp do tego numeru.
Dokładnie 10 lat temu, 15 stycznia 2006 roku, o godzinie 20:00 pojawił się w sieci mój pierwszy post - standardowe Hello World!, a wraz z nim ten blog, na którym ja teraz piszę, publikuję ten tekst, a Ty go czytasz. To już 10 lat istnienia w sieci, choć prywatna strona domowa pojawiła się znacznie wcześniej (jeśli dobrze kojarzę). To już 10 lat pisania, z większymi lub mniejszymi przerwami. Kiedy zaczynałem nawet nie spodziewałem się tego, że blog ten przetrwa tak długo i ciągle będę na nim zamieszczał swoje różne wypociny i komentarze.
Roczne podsumowanie moich zmagań na rynku akcji wreszcie przygotowane, ale uprzedzam, że zestawienie będzie proste i w miarę krótkie, podobnie jak to miało miejsce rok temu. Szaleć nie będę, więc znów tylko kilka prostych informacji, słów i przemyśleń. Prawdopodobnie jest to ostatni raport z moich przygód na rynkach kapitałowych, więcej się nie pojawi, co nie znaczy wcale, że kończę swoją przygodę, ale o tym pod koniec notatki.
Miniony rok dla polskiej giełdy nie był łaskawy, główne indeksy zaliczyly wieloletnie minima!
Standardowo na przełomie roku, wiele osób podsumowuje miniony rok, planuje lub stawia sobie nowe cele i postanowienia na właśnie rozpoczęty rok. Ja trzymam się swojej już 2-letniej tradycji przez co i teraz kilka zdań udało mi się sprawnie posklejać. Mogą to być wartościowe informacje, szczególnie, gdy piszę głównie dla siebie i traktuję swój blog jako swego rodzaju dziennik (lub specyficzny pamiętnik, kiedyś głównie techniczny), a także miejsce dzielenia się swoimi obserwacjami i wiedzą.
Standardowo, wigilia jak i sylwester to w Polsce dni wolne od sesji giełdowej. Zatem podobnie jak rok wcześniej, podsumowanie ostatniego kwartału na rynkach finansowych wypada właśnie na przełomie 30 i 31 grudnia. Mógłbym całość podsumować jednym słowem “tragedia”, no ale wypada coś więcej napisać.
Sytuacja na GPW Sytuacja na rodzimym parkiecie przypomina początek bessy, kontynuowane były spadki rozpoczęte w zeszłych miesiącach, co bardzo ładnie widać na poniższym wykresie z głównymi indeksami.
Wraz z końcem roku swój jubileusz 20-lecia obchodzi popularne i kultowe polskie czasopismo dla elektroników - Elektronika dla Wszystkich. Tak się składa, że z tym miesięcznikiem miałem styczność w latach młodzieńczych. Mogę nawet powiedzieć, że to właśnie ono było pierwszym, które zaczeło ukierunkowywać moje techniczne zainteresowania w stronę elektroniki. Swego czasu byłem długim prenumeratorem, gdzieś do 200x roku (2004/5), do czasu kiedy przeszedłem na drugą stronę mocy, na stronę oprogramowania.
Przez ostanie 2 tygodnie pochłaniała mnie tylko praca i rynek Forex, dlatego nie posunąłem się dalej w swoich planach technicznych, nie popracowałem nad projektami, nie poprogramowałem (co i tak rzadko się zdarza poza pracą), nie dokończyłem zabaw z #SaeLog i wielu innych rzeczy. Mimo, że były to ciężkie dni, to jestem zadowolony. Wróciłem na Forex i udało mi się zanotować niezłe wyniki, odrabiając starty z całego roku i nie tylko.
Koniec urlopu zbiegł się z końcem 3 kwartału, a tym samym czasem podsumowania zabaw kapitałowych na rynkach akcyjnych. A na rynkach, mówiąc jednym słowem “tragedia”. A przy okazji, mimowolnie, stałem się inwestorem długoterminowym… będzie krótko i na temat…
Sytuacja na GPW Na GPW, w czasie ostatnich 3 miesięcy przeszły wielkie burze, co odzwierciedla poniższy wykres najważniejszych indeksów naszego rodzimego rynku.
Wpływ na to miało wiele czynników, poczynając od Grecji i braku porozumienia w Eurolandzie, przez zawirowania w Chinach, a kończąc na różnych wymysłach naszych polityków.
Mija kolejny kwartał, a mojej aktywności na rynku brak. Chociaż początek był bardzo dobry, wydawało się, że nic nie zakłóci mojego planu, no ale jak nie Ukraina to Grecja, albo wielka przecena Energii. A tymczasem przedstawiam małe podsumowanie mijających dziś 3 miesięcy.
Sytuacja na GPW Po rosnących indeksach w kwietniu mogłoby się wydawać, że wreszcie polski parkiet budzi się z letargu i zacznie przyspieszać. Można było oczekiwać lepszych czasów, ale w połowie kwartału nagle sytuacja się odwróciła, trend zmienił kierunek i wszystko zaczęło przybierać ponury kolor.
Jak szybko ten czas leci, już 3 miesiące mineło, nie tak dawno Nowego Roku, a ja ciągle wspominam swoje rozważania nad zeszłorocznym raportem dotyczącym mojej aktywności giełdowej, a tutaj nadaża się już kolejna okazja do kwartalnego podsumowania mojej udręki z inwestycjami giełdowymi. Ten pierwszy kwartał roku 2015 nie wypadł wcale najgorzej. Mogę nawet powiedzieć, że wręcz dobrze biorąc pod uwagę mój stopień (a raczej brak) zaangażowania.
Sytuacja na GPW Na polskich i zagranicznych rynkach było bardzo gorąco w tym kwartale.