Mam już za sobą pierwszy, pełny kwartał bojów na GPW, więc niejako wymusza to szybką analizę działania wraz z podsumowaniem i oceną wyników, jakie udało mi się osiągnąć w tym czasie na warszawskim parkiecie. W istocie moje “zabawy” i eksperymenty z rynkiem akcyjnym zacząłem pod koniec zeszłego roku, ale dopiero miniony kwartał wydaje się bardziej odpowiednią i naturalną ramą czasową. Jak było w zeszłym roku, po moich fatalnych debiutach można przeczytać tutaj: Moje pierwsze debiuty.
Przyszedł taki czas, aby trochę mocniej zastanowić się nad składem swojego portfela i zrewidować poglądy na ten temat. A wszystko to za sprawą trafienia niedawno na kilka artykułów w sieci, choć jakiekolwiek akcję wywołał podcast WNOP019 na temat budowania portfela i strategii inwestycyjnej, opublikowany przez Michała i Zbyszka, w ramach serii artykułów i eksperymencie przez nich pod hasłem Elementarz Inwestora, który polecam (a po szczegóły odsyłam na blogi autorów).
Skłoniło mnie to do pewnych przemyśleń i usystematyzowania pewnych spraw, które do tej pory luźno błądziły mi po głowie.
Na wielu blogach, w ostatnich dniach, można trafić na różne wpisy i notatki w jakiś sposób starające się podsumować mijający rok oraz prezentować plany na przyszłość. Wszakże nic dziwnego, w końcu jest to taki standardowy czas do zadumy i rozmyślań o tym minionym kawałku czasu, naszych wyborach i decyzjach, a także próba usystematyzowania i podsumowania tego wszystkiego czego dokonaliśmy i co się wydarzyło. No i przede wszystkim wyciagnięcia wniosków i ukierunkowania planów na najbliższy nowy rok.
W tym tygodniu przeżyłem swój pierwszy debiut na GPW. Brałem udział w dwóch IPO, jakie niedawno się zakończyły, tym którzy zaglądają na bloga od czasu do czasu, nie trzeba przypominać, że była to Energa i Capital Park. Jak to się potoczyło już wszyscy wiemy. Mimo wszystko, jeszcze przed debiutami tych spółek miałem kilka swoich uwag i komentarzy, dotyczących nie tylko owych spółek, ale blisko związanych tematów z aktualną sytuacją. Choć wstrzymywałem się z wszystkim, aż do rozwiązania, końca tego tygodnia.
Ciekawe przygody miałem z zakładaniem rachunków maklerskiego. Wybrałem najbardziej atrakcyjną ofertę, co według wszelkiej maści rankingów, zestawień i analiz doprowadziło mnie do Deutsche Banku i ich domu maklerskiego. Ścieżka do posiadania rachunku była tak zawiła, ze zahaczyłem po drodze jeszcze o DM BOS i mBankowy eMakler.
dbMakler To właśnie dbMakler oferuje najniższe prowizje, rzędu 0,19 na akcjach i 0,14 na obligacjach, z pełnym dostępem przez Internet, czyli to co mi najbardziej było i jest potrzebne.
Od kilu dni nosiłem się z zamiarem napisania tej notki, będącej rozwinięciem ostatniego mojego wpisu dotyczącego tematów około giełdowych i prostych strategii, bazujących głównie na IPO i dywidendach. Ciągle odkładając ten temat na później, a trochę się działo przez ten czas, miałem również trochę przebojów z rachunkami maklerskimi. Tak się składa, że dziś ostatni dzień na zapisy Energi (w sumie to już tylko jedna godzina pozostała na złożenie dyspozycji), przez co od samego rana w sieci huczy na ten temat, podobnie w moim czytniku RSS trochę się “zaświeciło”.
Żaden ze mnie inwestor, aczkolwiek swoje przygody z Forexem, zarówno te pozytywne, jak i negatywne, w swoim życiu miałem. Ostatnia obsuwa złota była nieco mniej przyjemna, ale obyło się bez emocji. Nie mniej ostatnio obserwowałem bacznie przebieg “prywatyzacji” PKP Cargo i jego IPO. Mimo wszystko z różnych powodów nie zdecydowałem się na za kup akcji. Teraz mógłbym sobie pluć w twarz, ale po co, każda decyzja pociąga za sobą akcje i reakcje, nie mówiąc co konsekwencjach, co ciekawie ujął Wolny w poście Stracone okazje, czyli nie możesz mieć wszystkiego, a wiadomo “lepiej stracić okazję, niż pieniądze” (choć różnie z tym bywa).
Pojawił się już (10 października) projekt ustawy w sprawie zmian w systemie emerytalnym, głównie w OFE. Próbowałem się trzymać z daleka od tematu związanego z OFE i ich zmian, odkąd pomysł ten strzelił naszym urzędnikom. W sieci, na blogach można było znaleźć dużo ciekawych komentarzy i wpisów poruszających ten temat. Mimo wszystko, chciałbym poruszyć kilka co ciekawych i absurdalnych propozycji zmian oraz dorzucić kilka swoich komentarzy.
ZUS czy OFE? Możemy od razu odpowiedzieć sobie na pytanie, na które każdy będzie musiał sobie odpowiedzieć, czyli “ZUS czy OFE?
Zbliża się 30-stka, to już najwyższy czas, aby zadbać o swoją przyszłość emerytalną, dlatego powziąłem odpowiednie kroki i skorzystałem z możliwości III filaru - IKE.
Dlaczego? Jednym z głównych powodów tego przedsięwzięcia jest obecna sytuacja panująca w naszym kraju: zbliżająca się zapaść finansów publicznych oraz systemu ubezpieczeń społecznych (głównie emerytalnego). A przygotowywany demontaż OFE, okrzyknięty mianem “skoku na kasę” przepełnia czarę goryczy.
Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jesteśmy zgodni co do tego, że na państwową, ustawową emeryturę nie ma co liczyć.