W ostatnich dniach, w czasie różnych przemyśleń nachodziły mnie sentymentalne wspomnienia. Wspomnienia z “elektronicznych” czasów, kiedy bawiłem się elektroniką i byłem nią zafascynowany. Wczoraj znów dopadł mnie ten stan, gdy trafiłem na strony EdW, jej portalu i forum.
Swoją elektroniczną przygodę rozpocząłem razem z numerem 8/97 “Elektroniki dla Wszystkich” (EdW), a przynajmniej tak mi się wydaje. Na pewno był to mój pierwszy numer jaki zakupiłem. Zamieszczony był w nim układ bomby zegarowej - AVT-2144 (to zapamiętałem do dnia dzisiejszego).
Wielki powrót do świata żywych, to znaczy do podłączonych ;)
Niespodziewanie 3 tygodnie temu nagle zniknąłem z sieci i ślad po mnie zaginął. W piątek, dokładnie 3 tygodnie temu, pisząc notkę na MaldevBloga o zbliżającej się publikacji i wydaniu class.tlen.php komputer stacjonarny odmówił posłuszeństwa. Zamarł w bezładzie, w przestrzeni nicości, nieprzesyłając już żadnego zero-jedynkowego sygnału po swoich obwodach i magistralach. Mówiąc krótko i prosto, ale dobitnie, komputer się zjarał!
Dzisiaj wreszcie po tych 3-tygodniowych przymusowych wakacjach udało mi się połączyć z siecią już z własnego sprzętu.
Może nie jest to zbyt techniczny wpis, ale kilka dni temu całkiem przypadkiem znalazłem fajne radio, które obecnie przygrywa mi w czasie pracy nad projektami. Tak sobie szukałem w Winampie ciekawych stacji radiowych z mocniejszym brzmieniem, coś w okolicach rocka, punka, czy metalu, i trafiłem na ChroniX Radio.
Od tego czasu słucham go dosyć często, żeby nie powiedzieć, że cały czas. A to pewnie przez to, że się jakoś przerzuciłem na metal i cięższe brzmienia.
Pierwszy spam w komentarzach na blogu pojawił się w połowie lutego. Komentarz usunąłem, ale zacząłem się zastanawiać, czy fala botów i automatów spamujących nie dotarła już do mojego DevBloga. I czy nie trzeba będzie na przyszłość pomyśleć nad jakimś sensownym zabezpieczeniem anty-spamowym, bo inaczej zaroi się tu od śmieci i różniastych debilnych linków…
Ten moment chyba już nadszedł, bo dziś siedząc sobie spokojnie na Tlenie naraz hurtowo zasypały mnie powiadomienia o nowej poczcie.
Ciekawi Was ile zarabia Mozilla na swoim flagowym open-source-owym produkcie? Informacje zamieszczone na kilkunastu witrynach podają sumę rzędu 72 milionów dolarów!
Tak, tyle Mozilla Corporation zarobiła w 2005 roku dzięki swojej przeglądarce. Prognozy na bieżący rok również wyglądają bardzo imponująco. Źródłem tych informacji ma być Google.
Wszystko za sprawą boksu Google Search standardowo umiejscowionego w prawym górnym rogu przeglądarki. Za każde kliknięcie w reklamy sponsorowane ze strony wyników wyszukiwania Mozilla Corporation otrzymuje swoją prowizję.
Padł mi dysk w laptopie. I jak na ironię tuż przed przygotowywaniem do backupu…
Od kilku dni męczyłem się z nowym systemem, oprogramowaniem i konfiguracją, po to, żeby dziś zrobić obraz partycji systemowej i przygotować się do backupu. Chciałem sobie zrobić taki recovery image, aby w przyszłości nie marnować czasu na reinstalacje wszystkiego. Zabrałem dysk i poszedłem do kumpla, żeby wypalić na dvd obraz systemu…
I coś poszło nie tak, bo dysk już nie wstał.
Właśnie od kilku chwil serwer tlenu jest już on-line. Padł na 2h przez które nie mogłem się zalogować, a tym samym wykonać kilku rozmów na komunikatorze. Ale to nic wielkiego, przecież awarie czasem się zdarzają.
Najlepsze jest to, że serwer usunął mi listę kontaktów tlenowych. Pozostała mi zaledwie garstka 5-ciu osób. Po reboocie tlena dalej nic, roster zwraca mi tylko te 5 kontaktów z serwera :(
To się nieziemsko wku***łem. Na szczęście na swoim dysku znalazłem kontakty w XML-u, kiedyś wyeksportowane, więc je sobie przywróciłem.
Hello World! - jak to dumnie brzmi ;)
Tak jak każda nauka języka programowania rozpoczyna się od prostego Hello World, tak dziś oficjalnie rusza mój blog. A dokładniej to DevBlog, bo głównie będą tu poruszane tematy życiowe programisty i jego walki z różnymi projektami…
Pewnie nie zabraknie także rozterek i problemów pojawiających się na ścieżce jednego z głównych procesów człowieka jakim jest życie, czy jakichś filozoficznych przemyśleń…
Jako tako można powiedzieć, że pierwsze konfiguracje WordPress’a zostały dokonane, teraz zabawa z nowym designem i połączeniem wszystkiego w ładną, sensowną całość.