Kilka miesięcy temu trafiłem na intrygujący problem z obsługą ścieżek w systemie Windows. Jak się okazało odkrycie to jest dobrze znane w środowisku deweloperów blisko związanych z bebechami tego systemu, ludziom zajmującym się inżynierią wsteczną, bezpieczeństwem i różnym badaczom… Można powiedzieć, że tak naprawdę to nic nadzwyczajnego, dlatego aż dziwne, że wcześniej nie trafiłem na coś podobnego, można wręcz powiedzieć zadziwiającego.
Te dziwne zachowanie (o jakim piszę) to nigdzie nie udokumentowane ignorowanie (usuwanie) znaku spacji i kropki na końcach poszczególnych elementów ścieżki.
Oczywiście nie chodzi o typową szkołę, uniwersytet, czy edukację, niepotrzeba mi również nowych kierunków, dyplomów i innych tego typu rzeczy… Wracam do Szkoły Konstruktorów prowadzonej przez redakcję czasopisma “Elektronika dla Wszystkich”.
Idea Szkoły Konstruktorów powstała już w 3-cim miesiącu istnienia pisma i od razu zrobiła wielką furorę wśród czytelników. A z czasem rozwinęła się do 3 klas (różnych typów zadań). Wydaje mi się, przynajmniej dla mnie, że jest ona jednym z głównych powodów, dla których powróciłem do EdW (nie licząc innych artykułów pana redaktora naczelnego).
W drugiej połowie września odbyła się tegoroczna wielka konferencja dla sympatyków, twórców i użytkowników, czyli programistów, języka C++. Mowa tutaj oczywiście o CppCon-ie, największym evencie na świecie poświęconym C++, organizowanej przez społeczność dla społeczności.
www.youtube.com/watch?v=ifX-0neqCVc
Nie jestem na bieżąco, ale nie dawno~~ wczoraj pojawiła się informacja, że wszystkie wykłady i talki pojawiły się już w formie video na kanale Youtube-owym konferencji. Od pewnego czasu także pojawiały się tweety (#CppCon) z dodawanymi na bieżąco materiami, rozpowszechniane przez różne znane i mniej znane osoby czy organizacje.
W przyszłym roku prawdopodobnie wejdzie w życie nowa, większa odsłona (tzw. major release) standardu języka C++, czyli C++17. Od dłuższego czasu, odkąd C++14 ujrzało światło dzienne, zacząłem więcej zajmować się reverse engineeringiem (w pracy) oraz (w domu) powróciłem do starego hobby, jakim jest elektronika. Przez co moje programowanie stało się mocno niszowe i sporadyczne, co pociągło za sobą mniejsze zainteresowaniem się tym co dzieje się wokół języka C++ i jego społeczności.
W kilku poprzednich numerach EdW (06-08/2016) pojawił się cykl artykułów na temat przekaźników bistabilnych oraz związane z nimi zadanie w Szkole Konstruktorów. Nie planowałem zabawy z tymi elementami, a tym bardziej udziału w Szkole, ale stało się inaczej (zachęcony wstępem w numerze sierpniowym, przekonałem się do działania). Dziwne, że przekaźniki bistabilne są dosyć mało popularne, pomimo pewnych zalet w stosunku do zwykłych monostabilnych przekaźników elektromagnetycznych. Główną ich cechą jest pamiętanie stanu, wystarczy krótki impuls napięciowy na cewkę, aby styki przekaźnika zmieniły swoje położenie i w nim pozostały, aż do kolejnego wyzwolenia.
Pora na testowanie i zabawę z softem. Istnieje wiele różnych nieformalnych, otwartych projektów, dostarczających niezależne firmware dla modułów WiFi opartych na chipsecie ESP8266. Dlatego postanowiłem bliżej przyjrzeć się kilku wybranym. Pozwoli mi to co nieco zagłebić się w temat i spojrzeć, jak to wygląda od kuchni. A jak wiadomo takie rzeczy najlepiej poznaje się przy tworzeniu prostej aplikacji. A propos, to chyba oczywiste, że docelowo, jeśli będę coś większego projektował na ESP to będzie to w C++.
Moje pierwsze spotkanie z ESP8266 lekko wprowadziło mnie w tematykę tego miłego modułu, ale nie zajmowałem się tam za bardzo samym sprzętem. Dlatego tym razem zerkam nieśmiało w tym kierunku. Głównie wokół prostych developerskich konstrukcji. Bo modułów istnieje cała gama, większe - mniejsze, dużo - mało wyprowadzeń, tanio - drogo… i jak tu wybrać jakąś wersję choćby tylko do bliższego poznania możliwości układu, albo typowej deweloperki i eksperymentów?
Do tej pory używałem ESP-01 do prostych testów, ale jak wiadomo, nie jest on zbyt breadboard/dev-friendly, ani go wtykać w płytkę stykową, ani wygodnie manipulować kabelkami przy resecie czy flashowaniu.
Do zabawy z układami ESP8266 skłonił mnie pomysł na jeden z układów w ramach rozwiązania zadania w Szkole Konstruktorów EdW, ale o tym indziej. Oczywiście, w swoich zasobach kilka takich modułów już dawno posiadłem (ponad rok temu), ale jak to bywa, różnych elementów i modułów prosto z chińskich fabryk u mnie dużo. Tylko z czasem, aby zrealizować pomysły lub przeprowadzić interesujące eksperymenty, jakby wprost proporcjonalnie mniej, więc leżą w szafie (pudłach).
Wczoraj skończyłem 32 lata i tak sobie pomyślałem, że to dobry moment na uporządkowanie i zebranie w jednym miejscu różnych rzeczy jakie planuję (i nie koniecznie planuję) zakupić, zdobyć, ukraść lub wejść w ich posiadanie innymi dostępnymi metodami. Kilka miesięcy temu myślałem o kilku potrzebnych rzeczach, które mógłbym sobie kupić, lub ewentualnie otrzymać od innych z różnych to okazji. A tym bardziej, gdy pomysłów różnych wiele, stworzenie takiej listy rzeczy musthave uchroni mnie przed jakimiś pomyłkami i problemami z pamięcią.
Bateria w nowoczesnym telefonie trzyma krótko, nikogo to za bardzo nie dziwi. Postęp w tej części techniki jest powolny, acz widoczny, chociaż na pewno powolna jest miniaturyzacja i gęstość upakowania “prądu”. Jak to mowa fizyki nie przeskoczysz. Nowoczesne urządzenia przenośne do poprawnej i wygodnej pracy jednak trochę tej energii wymagają. Tudzież wi-fi, gprs, lte, 2 karty sim, … i prąd znika, bo telefon szybko łyka. A baterii szybko lubi się wyczerpywać.