Biblia programisty C++
Ta notatka została oznaczona jako wymagająca dopracowania: fotki.
Zawartość wpisu może ulec zmianie, zatem zapraszam do ponownych odwiedzin w niedalekiej przyszłości :)
Już jakiś czas temu zaopatrzyłem się w książkę “Język C++” Bjarne Stroustrupa, twórcy tegoż języka. Wydanie WNT z 1997 roku udało mi się w prawie idealnym stanie i w twardej okładce zdobyć “za grosze” na allegro ;)
Dziś otrzymałem drugą książkę Stroustrupa - “Projektowanie i rozwój języka C++” z roku 1996, również wydawnictwa WNT. Z tą różnicą, że książka nowa prosto z wyprzedaży WNT na allegro. Szkoda tylko, że miękka okładka i klejona.
[img]
Swoją drogą, można nabyć całkiem ciekawe książki wydane kilka lat temu za symboliczną kwotę. A jak się dobrze trafi to nawet nowe prosto z wyprzedaży wydawnictwa.
W WNT ciekawi mnie seria “Inżynieria Oprogramowania”, w której znajdują się ciekawe i interesujące mnie pozycje. Tylko te koszty, trochę większe niż typowych książek, ale co się dziwić, tak już jest z każdą literaturą specjalistyczną.
Sam się teraz zastanawiam, po co mi te 2 książki…
Nijak mają się do obecnego standardu. Niczego nowego też mnie nie nauczą odnośnie języka C++. Chyba tylko z tego powodu, że obie książki Stroustrupa uważane są przez “społeczność” jako biblię każdego prawdziwego programisty i fanatyka tego języka. “Język C++” jako stary testament, a “Projektowanie…” jako nowy testament ;)
Książki te są wielkim kompendium wiedzy o C++ i w każdej chwili mogę do nich zajrzeć, gdy będę miał jakieś rozterki z niezbyt często używanymi elementami i niuansami tegoż języka. Zawsze mogę też poczytać sobie do poduszki ;) Bo jak wspomniałem, są to wydania sprzed standardu z 1998 roku i obecnie obowiązującego z 2003.
Uważam również, że programowania nie da się nauczyć, czy to czytając “mądre” książki, manuale, czy to poznając język w inny sposób. Poznanie języka nie uczyni automatycznie z Ciebie programisty. To tylko można osiągnąć przez praktykę. Wiedza na temat języka to dopiero początek długiej drogi. Dopiero poznanie algorytmiki i inżynierii oprogramowania, pragmatyków i wzorców projektowych może w jakiś sposób przybliżyć Cię do tego celu.
Osobiście też uważam, że bardzo dobra znajomość matematyki nie jest do tego potrzebna. No chyba, że piszesz jakieś oprogramowanie specjalistyczne, gdzie taka wiedza jest wymagana. To samo mogę powiedzieć o algorytmice, choć w nieco mniejszym stopniu, bo podstawy znać trzeba. W życiu, w swoim programie i tak raczej nigdy nie wykorzystasz tych super algorytmów, jakie starają wpoić Ci czy to na uniwerku, czy gdzieś indziej.
Ale to tylko moje zdanie, wszakże nie jestem jakimś dobrym programistą, ba czy nawet wolno mi siebie tak nazywać?
Komentarze (0)