MalLog już 15 lat w sieci!

tech, life • 1076 słów • 6 minut czytania

15 stycznia 2021 roku… 19:59… 20:00… i 15 lat stuknęło już tej stronie!

Kiedy wysyłałem w świat swojego pierwszego posta w 2006 roku, nie sądziłem, że moja przygoda z blogowaniem przetrwa tyle lat. Blogowanie to może trochę za duże słowo, jak na moje wypociny. W moim przypadku bardziej przypomina to archiwizację myśli i dokumentację projektów, eksperymentów i ciekawych wydarzeń.

Taki chyba też jest cel nadrzędny tego bloga. Piszę głównie dla siebie z przyszłości :) Ale czasem muszę się czymś pochwalić, czy wrzucić jakieś info o projektach i releasach, czy skomentować lub podzielić się przemyśleniami… i strona ta wydaje się idealnym miejsce do tego celu. Dlatego niezmiernie miło mi jest, gdy z tej mojej twórczości i opisanych ekscesów czasem korzystają też inni. To dodaje motywacji do działania. I za to dziękuję czytającym i odwiedzającym!

Nie będę marudził o jakiś “urodzinowych” przemyśleniach, ani zanudzał historycznymi wspomnieniami. Takie rzeczy były w ostatnią okrągłą rocznicę - 10 lat MalDevBloga! i tam można co nieco znaleźć takich wynurzeń. Zawarta tam treść jest ciągle aktualna, bo w końcu przez te ostatnie 5 lat zbytnio nic się tutaj nie zmieniło, no prócz przybycia treści ;)

O statystykach bloga napiszę tutaj, jak już się uporam ze statyczną migracją (o której później). Statystyk odwiedzin i tym podobnych bzdetów tym razem nie będzie. Nie chce mi się grzebać w Analyticsach. Ale zacząłem zbierać jakiś czas temu logi serwera, głównie na potrzeby obserwowania ruchu i wyłapywania błędów, a takie na pewno pojawią się przy zmianie tytułów i adresów wynikłych z planowanej migracji. Dzięki nim będę mógł też przygotować coroczne zestawienie najpopularniejszych wpisów, co może być dobrym pomysłem…

Jeśli ktoś jest zainteresowany tym, jak zmieniała się ta strona od czasu swojej “premiery”, to na 13-tkę przygotowałem mały flashback, który prezentuje zestawienie zmian bloga i jego wyglądu na podstawie archiwalnych zrzutów. Oczywiście chwilowo ten materiał jest niedostępny, wymaga przeredagowania i poprawienia screenshotów… ale może po migracji uda mi się go dokończyć i zaktualizować1.

Ciągle staram się w miarę regularnie publikować treści. To ściśle zależy od mojej pracy, projektów i eksperymentów. Od chęci podzielenia się czymś lub poruszenia ciekawego tematu, albo zwykłego udokumentowania. Nie mniej, patrząc na listę wpisów z ostatnich kilku lat (szczególnie 2018-2020), można zauważyć jakieś dziury i małą ilość notatek.

Tak się złożyło, że z różnych względów nie wszystkie zaczęte tematy, wpisy i wersje robocze doczekały się finalizacji i zostały opublikowane. Wiele z nich ciągle czeka na “dokończenie” lub przeredagowanie. One powinny wraz z migracją pojawić się w sieci. Może niekoniecznie skończone, ale chociaż oznaczone jako todo, drafty do poprawki, ewentualnie sam tytuł z adnotacją. To powinno wymusić na mnie presję, aby dokończyć wszystkie zaległości, a trochę ich jest.

Od początku istnienia, przez te 15 lat, bloga napędzał WordPress. Nie miałem z nim nigdy jakiś większych problemów. To właściwie od dawna, pewnie od wersji 5 albo 4 (a może i nieco wcześniej), przestał mi się podobać kierunek w jakim zmierza ten projekt. Za dużo bajerów i funkcji z których nigdy nie skorzystam, a które przeszkadzają lub uprzykrzają moją pracę. A może po prostu bardziej zaczęły mnie pociągać proste i minimalistyczne rzeczy?

Nie mówię, że WordPress jest złym wyborem. Dla zwykłego użytkownika bez “zbędnej” wiedzy technicznej może być idealnym systemem dla swojej stronki lub bloga, bo prawie wszystko obecnie da się wyklikać i ogarnąć w Panelu z ładnym GUI. Dla mnie, technicznego faceta, bardziej zależy na prostocie, pełnej kontroli i układaniu wszystkiego po swojemu, według mojego widzimisię ;)

[Todo: pomarudzić więcej na WP]

Od dawna planowałem jakąś migrację i ostatecznie, jak już wiadomo - Hugo + Git = statyczny blog, zdecydowałem się przejść na statyczne generowanie strony przez Hugo z bazą danych opartą na systemie plików i repozytorium Git, zawierającą treść w czystej formie tekstowej formatowanej Mardownem.

I jak można przeczytać w tamtej notce, wielka premiera nowej statycznej odsłony miała nastąpić właśnie dziś - na 15 urodziny bloga! Ale tak się nie stało. Niestety nie wyrobiłem się czasowo, a dodatkowo ciągle pojawiają się jakieś przeszkody, aby te moje widzimisię działało poprawnie ;)

Taka typowa migracja powinna zająć kilka godzin, ewentualnie kilka wolnych wieczorów. Niestety u mnie to nie tylko sam eksport danych z WP i wrzucenie do drugiego systemu, a nieco szerszy zakres zmian i porządków.

Przede wszystkim eksportuję i konwertuję treści do Markdowna moim skryptem wp2txt. Wynikowy plik może zawierać jakieś elementy HTML-owe, zapominane wstawki z WP lub jego wtyczek i jakieś nieprzewidziane rozjazdy w formatowaniu. Dlatego muszę skontrolować wszystkie notki pod tym kątem i poprawić ewentualne dziwne rzeczy.

Przy okazji, jak już będę wszystko przeglądał to fajnie będzie wreszcie uporządkować kategorie i tagi. Chyba z okazji 10-lecia zapowiedziałem zmiany i przejście na prostą kategoryzację - [tech], [life]. Jakoś do końca nie udało mi się tego zrobić. Teraz mam okazję.

Grzebanie we wszystkich postach to także dobry moment na ciągle odkładaną w przyszłość czynność związaną z poprawkami i eliminacją błedów. W wielu starszych, im dalej tym więcej, wpisach można znaleźć literówki i błędy, a także jakieś głupie formatowanie i niekoniecznie dobrze “poskładane” paragrafy. Oczywiście będę unikał zmian stylu i merytorycznej zawartości wpisów. Czasem jednak będę musiał wprowadzić jakieś małe przeredagowania bo nawet mi samemu momentami ciężko zrozumieć i “zgadnąć” co ja tak naprawdę miałem wtedy na myśli…

Na koniec pozostają porządki, czyli wywalenie notek uznanych za zbędne i śmieciowe, a przywrócenie innych, usuniętych przy różnych takich poprzednich “porządkach”. Udało mi się znaleźć kilka starych kopii i archiwalnych zrzutów, a niektóre wcześniej uznane za niepotrzebne wpisy, po wielu zachodzących zmianach na blogu teraz fajnie by się odnalazły.

Postanowiłem także “do importować” do bloga archiwalne wpisy jakie pojawiły się na dev-blogu mojego projektu komunikatora xime. Robiąc porządki natrafiłem na zarchiwizowane dane, więc fajnie będzie wrzucić ten kontent tutaj do celów dokumentacyjnych i archiwalnych ;)

I tym sposobem zamiast kilku planowanych wieczorów cały proces migracji zajmuje znacznie więcej czasu. A że staram się to robić w wolnych chwilach to niestety wszystko się wydłuża. Znacznie bardziej niż sobie to wyobrażałem. No, ale to nic, trochę pracy mi się nagromadziło, ale w końcu i tak kiedyś muszę to doprowadzić do końca. Mam nadzieję, że jest to ostatnie tak duże, nie tylko czasowo, przedsięwzięcie z uporządkowaniem mojego sieciowego loga.

Aż mnie strach ogrania na myśl o tym, że moja strona domowa i strona z projektami nie była aktualizowana i odświeżana od 10 lat i czeka mnie tam również niezły burdel do ogarnięcia ;)

O czysto technicznych aspektach pewnie napiszę więcej, gdy już ta migracja dojdzie do skutku…

A tymczasem sto lat!


Przypisy

  1. W czasie trwającej migracji udało mi się znaleźć dodatkowe archiwalne materiały ;) ↩︎

Komentarze (0)

Dodaj komentarz

/dozwolony markdown/

/nie zostanie opublikowany/