100 lat Niepodległej!
• life • 564 słowa • 3 minuty czytania
Ta notatka została oznaczona jako wymagająca dopracowania: galeria + skalowanie zdjęć.
Zawartość wpisu może ulec zmianie, zatem zapraszam do ponownych odwiedzin w niedalekiej przyszłości :)
W tym roku Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada jest niezwykłe i wyjątkowe, a to za sprawą 100-tnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Mazurka Dąbrowskiego można dziś usłyszeć w każdym zakątku naszego kraju i w wielu miejscach na świecie. Wszyscy Polacy świętują 11 listopada, każdy na swój sposób. Poza oficjalnymi obchodami państwowymi, organizowane jest wiele różnych atrakcji, parad, marszów, koncertów, pikników i zabaw…
W Warszawie dużo się dzieje, więc razem z Anią wybraliśmy się “na miasto”. W planach był Festiwal Niepodległa na Krakowskim Przedmieściu i Marsz Niepodległości, który w tym roku, w innej formule, wraz z państwowym Biało-Czerwonym marszem, przejdzie ulicami stolicy.
Na Placu Zamkowym i Krakowskim Przedmieściu przewijała się biało-czerwona masa ludzi. Podobnie w okolicach ronda de Gaulle’a, gdzie spotkaliśmy się z przechodzącym właśnie marszem rozpoczętym kilkanaście minut wcześniej na rondzie Dmowskiego.
Niestety nie udało się dołączyć do uczestników, wszędzie pełno ludzi, barierki… ciężko nawet było cokolwiek zobaczyć przez ten tłum, nie wspominając o jakimś dobrym zdjęciu. Ale kątem oka udało się dostrzec wojskową część marszu otwierającą cały pochód - paradę wojskową ze sprzętem (m.in. Rosomaki i Langusty) i pododdziałami Wojska Polskiego. Swoją drogą, dlaczego wojsko tak rzadko pokazuje się publicznie w czasie świąt narodowych?
Pomijając część marszu stricte polityczną, czy późniejszą część główną środowisk narodowych, najpiękniejszym widokiem było ogromne morze biało-czerwonych flag powiewających nad głowami ponad 250 tysięcy ludzi. Zwykłych ludzi, obywateli, Polaków, kochających swą Niepodległą Ojczyznę i oddających hołd tym wszystkim bohaterom, którzy walczyli i oddali życie za wolność.
Spacerując Krakowskim Przedmieściem można było poczuć tę niezwykłą atmosferę świętowania. Wszędzie narodowe barwy, w tle melodie patriotycznych piosenek, a różne wystawy i stoiska promowały polską kulturę i historię. Klimatu lat 20-tych dodawały co chwilę przejeżdżające ulicami zabytkowe samochody i powozy konne…
Inną atrakcją była krótka wystawa prezentowana przy Centralnej Bibliotece Rolniczej, opisująca początki odbudowy gospodarki przez Odrodzone Państwo Polskie, szczególnie w technice i przemyśle. Wśród motoryzacji, lotnictwa i kilku innych dziedzin gospodarki znalazła się część dotycząca radiofonii w Polsce.
Wzmianki o kultowym Pionierze nie znalazłem, ale za to zaciekawiły mnie tablice poświęcone Detefonowi, Stacji Radiotelegraficznej Babice, czy zakładom Elektrit… prócz tego było jeszcze kilka innych radiowych tematów, ale nie wszystko udało mi się uchwycić.
Będąc wokół radiowo-technicznych zagadnień, warto wspomnieć o pierwszej depeszy wysłanej z Niepodległej Polski notyfikującej powstanie Odrodzonego Państwa Polskiego. Została ona nadana 16 listopada 1918 roku przez Piłsudskiego do przywódców mocarstw:
Jako Wódz Naczelny Armii Polskiej pragnę notyfikować rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski. […]
Nadano ją za pomocą nadajnika iskrowego radiostacji “WAR” o mocy 4kW, przejętej od wycofujących się niemieckich oddziałów z Cytadeli Warszawskiej. Więcej informacji można znaleźć pod hasłem “depesza iskrowa”.
Na koniec warto wspomnieć o tym, że z różnych zakątków świata płyną dla nas życzenia, a wiele monumentów zostaje podświetlonych lub w inny sposób przybiera biało-czerwone barwy. Nawet z tych bardzo odległych lub egzotycznych rejonów, jak chociażby Piramidy w Gizie, Burdż Chalifa w Dubaju, Trzy Wieże w Kuwejcie, czy Lotnisko w Nowej Zelandii… Warto przejrzeć prasowe i medialne doniesienia, zarówno krajowe, jak i światowe, w poszukiwaniu relacji z obchodów 11 listopada i wielu pięknych ujęć tego wydarzenia ;)
Tym akcentem kończę dzisiejsze świętowanie. To był ważny dzień dla każdego Polaka. Taka okrągła rocznica nie trafia się często i raczej drugiej nie dożyję, ale jest szansa na kolejną 50-tkę, czego sobie i wszystkim życzę.
A Niepodległa oby już nigdy się nie poddała!
Komentarze (0)