Wyprzedaż Magazynów Wojskowych
Ta notatka została oznaczona jako wymagająca dopracowania: galeria zdjęć.
Zawartość wpisu może ulec zmianie, zatem zapraszam do ponownych odwiedzin w niedalekiej przyszłości :)
Dzisiejszy poranek zdominowała Wyprzedaż Magazynów Wojskowych w TDM Electronics, firmie zajmującej się recyclingiem i obrotem sprzętu pochodzenia wojskowego i policyjnego z Europy. Wojsko i demobil z NATO brzmi dla mnie ciekawie, także w kontekście tego, że prócz typowych wojskowych “gratów” będzie można trafić na coś elektronicznego i radiowego. I to mnie głównie zachęcało do udziału w tym wydarzeniu, ale i nie tylko…
Na miejscu, jak można było się spodziewać, masa ludzi i samochodów, przez co ciężko gdzieś blisko zaparkować. Ale po dostaniu się już na teren firmy zaczyna się zabawa. Pełno rozłożonych kontenerów i sprzętu, wokół którego kłębią się tłumy ludzi, przeciskając się przez prowizoryczne alejki. A na końcu otwarte drzwi do magazynów, a w nich pełno zakamarków, gdzie można buszować do woli w poszukiwaniu ciekawych zdobyczy.
Dostępny asortyment jest typowo wojskowy, ale bardzo szeroki, poczynając od elementów odzieży wojskowej, poprzez kontenery i skrzynie, po różne inne egzotyczne elementy, nawet nie wspominając o maskach gazowych, licznikach promieniowania, wykrywaczach metali i namiotach, a kończąc na częściach, narzędziach i pojazdach militarnych.
Trochę było na wyprzedaży sprzętu łączności, który mnie najbardziej zaciekawił. Jednak na nic się nie skusiłem, bo ceny trochę odstraszały, choć kilka jakichś demobilowych za kilkadziesiąt złotych można było złapać. Z takich, w najgorszym wypadku, pancerne obudowy mogłyby posłużyć we własnej konstrukcji mobilnego transceivera.
Rozglądałem się także za przyrządami pomiarowymi oraz ciekawymi elementami i podzespołami elektronicznymi. Takiej drobnicy było naprawdę dużo. Niestety nie bylem przygotowany do wyprzedaży w tej kwestii. Ogrom elementów w dobrej cenie - lamp elektronowych, kondensatorów i rezystorów mocy zachęcał do zakupu…
Nie chciałem jednak kupować na “pałę”, z przekonaniem “że warto”, czy “może się przyda”… Na pewno przydałoby się, gdybym chociaż wiedział co dokładnie byłoby mi potrzebne lub pokrywało z przyszłymi planami. A że moja wiedza w zakresie techniki lampowej jest znikoma, to po samych symbolach ciężko było się zorientować o przeznaczeniu lampy lub zastosowaniach nie tylko w amatorskich projektach…
No, ale z pustymi rękami nie wyszedłem. Wydałem 60 złoty na kilka nowych “gratów”.
Na aukcjach firmy widziałem drut antenowy ze sznurkiem, mogący robić za antenę LW z “zawieszką”, więc spodziewałem się czegoś podobnego upolować. Znalazłem coś podobnego, do tego dorzuciłem dwie intrygujące czarne kule, w zamyśle idealnie nadające się na odważnik. I teraz będzie można coś pokombinować z “long wire” zarzucanym na drzewo ;)
W magazynach dużo leżakowało rozmaitych zasilaczy/przetwornic/ładowarek, z których zdecydowałem się na dwa bliżej nieokreślone egzemplarze firmy Anatres. Jeden w zamyśle do ewentualnego uruchomienia, a drugi z przeznaczeniem na fajną aluminiowa obudowę z radiatorem. Teraz patrząc na to, mogłem sobie wybrać jeszcze jakiś bardziej użyteczny model, na przykład zasilany z sieci, bo to co zgarnąłem to chyba jakieś ładowarki lub coś do zasilania buforowego…
Zakupy nie były przymusowe. W moim awaryjnym planie brałem pod uwagę fakt, że w ostateczności zadowolę się samą przejażdżką i buszowaniem po magazynach. Oczywiście z finalnym posileniem się tradycyjną wojskową grochówką wprost z kuchni polowej… no i zaopatrzeniem się w owoce od lokalnych sadowników ;)
Firma na co dzień prowadzi swoją działalność handlową, sklep allegro, więc nie trzeba się specjalnie wybierać do nich na wyprzedaż. Ale to właśnie na takich corocznych imprezach, kiedy wywalają wszystko na środek placu i sprzedają z niezłymi rabatami, nawet do 70%, można zdobyć ciekawe rzeczy w dobrej cenie… więc za rok pewnie znów zawitam ;)
Na imprezie zauważyłem ekipę z logiem WP zadająca pytania uczestnikom, jej materiał można podejrzeć na stronach Wirtualnej Polski w artykule Wyprzedaż sprzętu wojskowego przyciągnęła tłumy. Zobacz, czego szukają Polacy.
Wszystkie zdjęcia, na jakich udało mi się uchwycić panującą atmosferę i interesujące mnie elementy (czyli głównie elektronika i łączność) dostępne są w albumie Wyprzedaż Magazynów Wojskowych. Niestety robione telefonem, a w magazynach panował półmrok, więc niektóre fotki mogą nie być szałowe, ale wystarczające do prezentacji znalezionych tam skarbów.
Komentarze (0)